W poruszającym filmie "Minghun", Jurek (Marcin Dorociński) i jego teść Ben (Daxing Zhang) mierzą się ze stratą bliskiej osoby. Postanawiają odprawić chiński rytuał minghun, czyli zaślubiny po śmierci. A to staje się punktem wyjścia ich emocjonalnej podróży w poszukiwaniu idealnego partnera na wieczność dla zmarłego. To niezwykła wyprawa ukazująca zderzenie polskich i chińskich tradycji. Film otwiera oczy bohaterów oraz widzów na głębokie, uniwersalne prawdy o ludzkiej kondycji. Przekonuje nas, że wszyscy, bez względu na pochodzenie, jesteśmy częścią jednej wielkiej ludzkiej rodziny. Reżyseria Jana P. Matuszyńskiego i scenariusz Grzegorza Łoszewskiego prowadzą widza przez opowieść pełną nadziei, miłości i poszukiwania sensu życia oraz tego, co znajduje się poza nim. "Minghun" jest filmem, który z ironią i czułością konfrontuje nas ze stratą, przekonaniami oraz duchowością. Film przynosi nadzieję, tak bardzo potrzebną w dzisiejszych czasach.