Film przygodowy w klimacie fantasy z rodzimego podwórka. Oto "Czarny Młyn"

Dzisiaj przyjrzymy się "Czarnemu Młynowi", w reżyserii Mariusza Paleja. Według oficjalnego opisu, film zanurza widza w świat młodzieżowej przygody osadzonej w pełnym niespodzianek miasteczku. Opierając się na popularnej powieści dziecięcej Marcina Szczygielskiego, fabuła skupia się na grupie ciekawskich dzieciaków. Pewnego razu stają one przed zadaniem rozwikłania zagadki starego młyna, będącego domem dla niezwykłej, tajemniczej siły. Zgodzicie się ze mną, że dla młodszej widowni brzmi to całkiem zachęcająco?

Głównym bohaterem "Czarnego Młyna" jest Iwo Wiciński. Poznajemy go jako młodego chłopaka z małego miasteczka, w którym codzienność rzadko kiedy dostarcza emocji. Na co dzień ciąży na nim odpowiedzialność za młodszą siostrę Melę (Pola Galica-Galo), która wymaga specjalnej opieki. Pewnego dnia wraz z grupą przyjaciół Iwo odkrywa fascynujące ruiny starego młyna. Mimo licznych ostrzeżeń, dzieciaki decydują się zbadać teren. Nie wiedzą jeszcze, co ich czeka...

Czym intrygują nas bohaterowie filmu?

Iwo, jako centralna postać, wyraźnie dojrzewa na przestrzeni filmu, przechodząc od nieco naiwnego chłopca do odpowiedzialnego lidera grupy. Zaznaczono to na ekranie dosyć wyraźnie i nawet osoba, która odrywa czasem wzrok od ekranu, z łatwością to dostrzeże. Wzrost siły jego charakteru jest szczególnie widoczny w interakcjach z młodszą siostrą oraz gdy musi radzić sobie z rosnącymi wyzwaniami. Natalka (Oliwia Ogorzelska) i Piotrek (Borys Wiciński) to fajna para, a ich wzajemna relacja dodaje trochę jasnych barw do mrocznej narracji.

Jeśli interesują was walory edukacyjne albo morał, to film „Czarny Młyn” porusza temat braterstwa, odwagi czy zalet bycia w grupie. Centralnym motywem jest rzecz jasna walka dobra ze złem uosobiona w tajemniczej mocy zamieszkującej młyn. Przesłanie o sile zjednoczenia i współpracy w obliczu niebezpieczeństw jest wyraźnie zarysowane. Tak jakby zrobiono to w taki sposób, aby fabuła przemawiała zarówno do młodszych, jak i starszych widzów. Według mnie twórcom taki zabieg się udał.

Realizacja techniczna i wizualna

Mariusz Palej umiejętnie zbudował napięcie i stworzył z powodzeniem atmosferę tajemniczości, wykorzystując do tego m.in. mroczne scenerie czy też klaustrofobiczne ujęcia Czarnego Młyna. A scenografia i efekty specjalne, choć moim zdaniem skromne, są efektywne w kreowaniu poczucia zagrożenia i nadprzyrodzonych sił. Pod względem efektów specjalnych nie są to przecież "Avengersi", ale nie taki był przecież cel. Na pewno zgodzicie się ze mną, że całość świetnie współgra z młodzieżowym charakterem opowieści.

A teraz kilka słów o muzyce. Ścieżka dźwiękowa, skomponowana z myślą o podkreśleniu dramaturgii scen, skutecznie wzmaga emocje, szczególnie w kluczowych momentach filmu. To ze względu na nią na skórach dzieciaków może w pewnych momentach pojawić się gęsia skórka. Dźwięk dobrzo dopasowano do młodzieżowej audiencji, łącząc elementy podniosłości i grozy z lżejszymi momentami, które przynoszą ulgę po intensywnych scenach. Takie trochę katharsis...

Co sądzę o filmie? I co myślą o nim inni?

Zerknąłem na recenzje w sieci i doszedłem do wniosku, że film "Czarny Młyn" zaplusował u widzów głównie za sprawą uniwersalnego przesłania i umiejętnego połączenia elementów przygodowych z lekcjami moralnymi. Ponadto produkcję doceniono za sposób, w jaki radzi sobie z trudnymi tematami, jak również za mocne, przekonujące aktorstwo młodej obsady. Jest sielanka, jest powaga, a momentami nawet ciarki i strach. Czyli przepis na dobry film dla dzieci, ale nie tylko dla nich.

Przyznam się szczerze, że polskim produkcjom daję czasem zawyżone oceny, ale nie tym razem. Mimo szerokiego wachlarza zalet, film momentami mógłby mieć ciekawsze dialogi i trochę więcej akcji połączonej z ciekawszymi efektami specjalnymi. Chyba nie wymagam zbyt wiele od produkcji rodzimego podwórka, prawda? Jak podsumowałbym seans? Hmm... "Czarny Młyn" to przede wszystkim opowieść o dorastaniu, odwadze i znaczeniu więzi, a zatem o wartościach, które warto szerzyć, zwłaszcza wśród młodych. Polecam!!