Śledzimy losy Eda i Lorraine Warrenów w filmie "Obecność 3: Na rozkaz diabła"

Za nami kawał historii, bo to już trzecia część serii, która straszy nas od lat. A konkretnie od 2013, bo to wtedy właśnie pierwsza część trylogii ujrzała światło dzienne i momentalnie zyskała rzesze fanów. Losy Eda i Lorraine zapisały się jako klasyk gatunku, co potwierdzają pochlebne recenzje krytyków i oceny tysięcy widzów w serwisach takich jak Filmweb czy IMBd. A one nie wzięły się przecież znikąd. Wiadomo nie od dzisiaj, że horrory to głównie niskobudżetowe produkcje robione często "na siłę", ale ten tytuł to zupełnie inna liga.

A zatem "Obecność 3: Na rozkaz diabła" to najnowsza odsłona kultowej serii horrorów, która kontynuuje eksplorację mrocznych i nadprzyrodzonych zjawisk. A to wszystko dzieje się przez pryzmat działalności słynnych badaczy zjawisk paranormalnych, Eda i Lorraine Warrenów. Reżyseria Michaela Chavesa i scenariusz Davida Leslie Johnson-McGoldricka prowadzą widzów przez zawiłą opowieść o morderstwie, demonach i słynnym procesie sądowym. Przeszedł do historii jako pierwszy w USA, gdzie obrona opierała się na twierdzeniu o opętaniu przez demona.

Sam początek przyprawia o dreszcze

Film otwiera dramatyczna scena egzorcyzmów na młodym chłopcu, która naprawdę mrozi krew w żyłach. Zwłaszcza u ludzi, którzy mają swoje pociechy. W tym miejscu dodam, że polecam mocno zastanowić się, czy chcecie ten film oglądać ze swoimi dziećmi. Wiele scen według mnie nie nadaje się dla młodszej widowni. Oj nie! Ale wracając. Już pierwsza scena od razu ustawia wysoką poprzeczkę dla intensywności emocjonalnej, która będzie przewijać się przez cały film.

Szybko dowiadujemy się, że rodzina chłopca, przerażona i bezsilna wobec nadprzyrodzonych zdarzeń, zwraca się o pomoc do Eda i Lorraine Warrenów. Małżeństwo, mimo wielkiego doświadczenia w walce z paranormalnymi zjawiskami, orientuje się, że przypadek ten różni się od wszystkich poprzednich. Niedługo potem parę dotyka dramat sądowy, gdy główny podejrzany o morderstwo, będący wcześniej ofiarą egzorcyzmów, twierdzi, że był pod wpływem demona. W oczach ludzi to tylko głupia wymówka, której nie dają wiary. Ale czy na pewno?

Obsada i twórcy horroru

Jak już raczyłem wspomnieć powyżej, Vera Farmiga i Patrick Wilson ponownie wcielają się w role Lorraine i Eda Warrenów, dostarczając nam to, co w nich uwielbiamy z poprzednich części serii. Będę szczery, ich chemia na ekranie jest jednym z filarów serii. Natomiast ich zdolność do przekazywania ludzkiej empatii sprawia, że nadprzyrodzone wydarzenia stają się bardziej namacalne dla widza. Oboje są spokojni, profesjonalni, bije od nich aura zrozumienia i współczucia. To tacy "Pogromcy Duchów", ale zaserwowani na poważnie, bez komediowych wstawek.

Tym razem jest trochę inaczej niż w "jedynce" i "dwójce". Michael Chaves podjął wyzwanie stworzenia filmu, który jest zarówno horrorem, jak i dramatem sądowym. Jego reżyseria skutecznie buduje napięcie, powodując u widzów zainteresowanie, skupienie, a na końcu blady strach. Z kolei scenariusz Johnson-McGoldricka łączy elementy prawdziwej historii z fikcyjnymi. A to czasem sprawia, że linia między rzeczywistością a fabułą staje się zamazana. Ta przeplatanka podnosi u widza napięcie, bo z jednej strony mamy demona, a z drugiej prawdziwą historię.

Czy trzecia część serii trzyma poziom?

Podsumowując, "Obecność 3" nie oszczędza na efektach specjalnych, które są stonowane, nieprzekombinowane i przerażające. Scenografie i efekty wizualne skutecznie oddają mroczny klimat, a dźwięk dodatkowo potęgował u mnie uczucie niepokoju. Film miewał swoje słabsze momenty, np. gdy próba połączenia dramatu sądowego z elementami horroru nie zawsze wypadała przekonująco. To chyba jedna z niewielu rzeczy, do których mógłbym się przyczepić. 

Serio, z niektórych scen można było zrezygnować lub je okroić, aby utrzymać rytm narracji. W mojej opinii zapewniłoby to lepszy balans między prawdziwą historią a fikcją. Tak więc "Obecność 3: Na rozkaz diabła" to ambitna próba złączenia horroru z dramatem sądowym. Co ciekawe, film oferuje zarówno momenty prawdziwego strachu, jak i refleksji nad naturą zła. Moim zdaniem horror stanowi solidne dopełnienie serii, z niezapomnianymi występami Farmigi i Wilsona oraz kilkoma naprawdę przerażającymi scenami, które zostaną z wami na długo po seansie.

Podsumowując

Chociaż nie jest to najmocniejsza część serii, "Obecność 3: Na rozkaz diabła" dostarcza dostatecznie wielu elementów, które powinny zadowolić fanów gatunku. Przyznam szczerze, że mam słabość do Warrenów i może dlatego w recenzji brakuje trochę krytyki. Musicie mi to wybaczyć. A film jak najbardziej polecam! Z niecierpliwością czekam na kolejną odsłonę serii. A gdy trafi ona do kin lub na serwisy streamingowe, zapewne wykonam swój mały rytuał. Czyli zanim ją obejrzę to pozwolę sobie na powrót do poprzednich odsłon serii. To moja słabość.