John Wick 4 wjeżdża i rozjeżdża! Czy to już ostatnia część serii?

Nadszedł czas na czwartą odsłonę totalnie odjechanej serii filmów akcji z Keanu Reevesem w roli głównej! Czy będzie ona tą ostatnią i zwieńczeniem wysiłków Wicka aby zaznać spokoju? Czy może czekają nas kolejne części szalonych przygód słynnego killera i seria będzie ciągnąć się jak "Szybcy i wściekli", których recenzowałem niedawno? Któż to może wiedzieć... Tak czy inaczej, dzisiaj podzielę się z wami moją opinią o "czwórce", który wypadła całkiem nieźle.

Jak wiadomo, "John Wick 4" to kolejna odsłona popularnej serii akcji, która skradła serca i umysły fanów brawurowych scen walk. I oczywiście sympatyków genialnego Keanu Reevesa w roli tytułowego bohatera. Film powstał pod okiem Chada Stahelskiego i wnosi na ekrany kin nowy poziom intensywności pojedynków. Oj tak, temu chyba nikt nie zaprzeczy. Gwarantuję wam, że możecie spodziewać się czegoś więcej niż tylko strzelanin i pościgów.

Na czym skupia się fabuła "czwórki"?

W czwartej części serii John Wick, znany z determinacji i zdolności przetrwania, mierzy się chyba z największym jak dotąd wyzwaniem. Po znacznemu zwiększeniu nagrody za jego głowę, staje on do ostatecznej walki, która może dać mu nareszcie wolność i zasłużoną emeryturę. Brzmi pięknie, prawda? Ale chyba biorąc pod uwagę poprzednie części można się domyślić, że owa ostateczna walka będzie ciężką przeprawą.

A zatem John musi stawić czoła nowemu szefowi międzynarodowej organizacji płatnych zabójców, Markizowi de Gramontowi (Bill Skarsgård). To gość wyrafinowany, cyniczny i bezlitosny. Wick sieje masakrę na kilku kontynentach zmagając się z różnymi przeciwnikami, aby w końcu doprowadzić do starcia z Markizem, które określi jego los raz na zawsze.

Keanu Reeves wciąż trzyma poziom!

Aktor jak zwykle idealnie wciela się w postać Johna Wicka, łącząc stoicki spokój z niezwykłą brutalnością swojego alter ego. Rozprawia się z wrogami z niezwykłą płynnością, konsewkencją, skutecznością i dystansem. Zachowuje przy tym opanowanie, zimną głowę oraz grację. Niewiele mówi, dużo robi, ma swój styl. Widziałem serię filmów na YouTube, jak Reeves trenował do filmu strzelanie na poligonie z karabinów i strzelby. Wyglądało to naprawdę nieźle. Z kolei Bill Skarsgård jako Markiz de Gramont jest godnym przeciwnikiem, a jego kreację oceniam na plus. Muszę także wspomnieć o świetnych występach Donnie Yena, który wnosi do filmu element sztuk walki oraz Laurence’a Fishburne'a, który jako stary sojusznik Wicka, wnosi nutkę nostalgii i ziomalskiej atmosfery.

Jak oceniłbym reżyserię? Moim zdaniem Chad Stahelski ponownie udowadnił, że jest mistrzem w kreowaniu kinetycznych, pełnych napięcia scen akcji, które są oczywiście znakiem rozpoznawczym serii o Johnie Wicku. Choreografia walki jest skomplikowana i zrealizowano ją z dbałością o szczegóły, co widać, słychać i czuć. Niemal każda scena walki jest wizualnym majstersztykiem. A zatem skrupulatne przygotowania aktorów nie poszły na marne. Dodatkowo film stał się masakrą międzykontynentalną. Wyszło to na plus, bo różnorodne lokacje wzbogaciły tło produkcji.

Czy warto sięgnąć po ten film?

Według mnie film "John Wick 4" z pewnością zadowoli fanów serii. Co prawda zawiera sprawdzone chwyty zastosowane w poprzednich częściach, ale pojawia się także trochę nowości. Dzięki swoim spektakularnym sekwencjom akcji i bardziej rozbudowanej fabule może nawet zyska w oczach widzów sceptycznie nastawionych do tego typu produkcji. "Czwórka" zebrała propsy za choreografię walk oraz umiejętne połączenie cięższych tematów z bezkompromisową akcją.

Podsumowując, cała seria to już klasyka gatunku i tak chyba zostanie na zawsze. Film kojarzy mi się z tytułami takimi jak "Nikt", z serią "Bez Litości" oraz "Hardcore Henry" z 2015 roku. Ten ostatni z wymienionych nie zdobył dużej popularności, ale ma w sobie coś niezwykłego. A zatem polecam go sprawdzić jeśli właśnie skończyliście oglądać serię przygód Johna Wicka. Na koniec dodam, że "John Wick 4" jest moim zdaniem triumfem w dziedzinie filmów akcji. Hicior ten przenosi sceny walki na zupełnie nowy level. Polecam!!!