Ta produkcja zmrozi wam krew w żyłach! Oceniam "Czas krwawego księżyca"

Mimo gwiazdorskiej obsady i ciekawej fabuły już na starcie ostrzegam: to nie produkcja dla ludzi o słabych nerwach. Ani DiCaprio nie gra w niej postaci wzbudzającej sympatii, ale De Niro nie odgrywa roli poczciwego staruszka. Fabula porusza ciężki temat, który przez dziesięciolecia był wałkowany w amerykańskiej telewizji, a niektóre historie naprawdę przyprawiają o dreszcze. Chociaż film nie jest krótki, to zapewniam was, że będziecie wpatrzeni w ekran jak zaczarowani.

"Czas krwawego księżyca" to film Martina Scorsese'a oparty na tragicznych wydarzeniach z początku XX wieku, kiedy to plemię Osagów odkryło ropę na swojej ziemi w Oklahomie. Mrożąca krew w żyłach produkcja prezentuje brutalną i mroczną historię, która zmieniła życie członków plemienia. Ponadto stała się jednym z najczarniejszych rozdziałów w historii Stanów Zjednoczonych! W rolach głównych występują Leonardo DiCaprio jako Ernest Burkhart, Robert De Niro jako William Hale oraz Lily Gladstone jako Mollie Burkhart.

Bogactwo, które przyciąga cwaniaków

Historia rozpoczyna się w Oklahomie na początku XX wieku. To właśnie wtedy członkowie plemienia Osagów odkrywają na swojej ziemi ropę. Niespodziewanie czyni ich to najbogatszą grupą w całym kraju. Jednak prawo wymaga, aby to biali ludzie zarządzali pieniędzmi członków plemienia. Osagewie w świetle prawa byli ludźmi zacofanymi, niekompetentnymi. Fakt ten staje się źródłem ich tragicznego losu. Scorsese przedstawia kontrast między bogactwem a bezbronnością Osagów w sposób, który porusza i wzburza. Śmiało podkreśla niesprawiedliwość, z jaką się spotkali.

Robert De Niro w roli Williama Hale'a, nazywanego "Królem", doskonale oddaje bezwzględność swojej postaci. Otacza go jakaś czarna aura, bije od niego charyzma, ale i brak skrupułów. William z kolei jest hodowcą bydła i zastępcą szeryfa. Szybko zdobywa on wpływy zarówno wśród białych, jak i Osagów. Jego sojusze i manipulacje pokazują, jak głęboko zakorzeniona jest w tej społeczności korupcja i chciwość.

Ernest i Mollie Burkhartowie

Leonardo DiCaprio jako Ernest Burkhart, żołnierz powracający z I wojny światowej, jest moim zdaniem postacią tragiczną i skomplikowaną. Na początku filmu przybywa on do Oklahomy, aby zamieszkać ze swoim wujkiem Williamem i bratem. Jednak jego życie zmienia się diametralnie, gdy staje się pionkiem w mrocznych planach Williama. DiCaprio dobitnie oddaje wewnętrzne zmagania Ernesta, który z jednej strony pragnie uczciwego życia, ale z drugiej jest silnym wpływem potężnego wujka. A ten manipuluje nim bez żadnych zahamowań. Jego relacja z Mollie staje się centralnym punktem filmu.

Mollie, dziewczyna pochodząca z plemienia Osagów, zakochuje się w Ernestcie nie wiedząc, że jest on narzędziem w rękach jej wrogów. Gladstone skutecznie oddaje ból i determinację Mollie, która staje się symbolem walki o sprawiedliwość. Z początku widać po jej twarzy, że jest zupełnie nieświadoma tego, co nadchodzi. Ostatecznie jednak pokazuje pazur. A my możemy podziwiać to, jak ogromne cierpienie potrafi zmienić człowieka w niezłomnego bojownika.

Tajemnicze morderstwa

Podczas gdy romans między Ernestem a Mollie rozkwita w najlepsze, zaczynają ginąć członkowie plemienia Osagów, w tym siostra Mollie. Scorsese buduje napięcie i atmosferę zagrożenia, prowadząc widza przez tajemnicę morderstw, które wstrząsnęły opisywaną społecznością. Film pokazuje brutalność i bezwzględność tych, którzy dla pieniędzy i władzy nie cofną się przed niczym. Każde morderstwo twórcy oddają z chłodnym realizmem, co potęguje grozę i tragizm całej tej przykrej historii.

Według mnie Martin Scorsese, znany ze swojego mistrzostwa w opowiadaniu historii kryminalnych, po raz kolejny pokazuje się z dobrej strony. Jego reżyseria jest precyzyjna i pełna pasji, a film jest wizualnie oszałamiający. A przynajmniej dla mnie. Scenografia doskonale oddaje klimat początków XX wieku. Podobne jak zdjęcia i kostiumy, które zaaranżowano z dbałością o szczegóły. Doceniam to, w jaki sposób Scorsese balansuje pomiędzy dramatem a historią kryminalną.

Moje przemyślenia

Przyszła pora na podsumowanie i krótką analizę. "Czas krwawego księżyca" to nie tylko opowieść o zbrodni i korupcji, ale także refleksja nad ludzką chciwością i niesprawiedliwością. Film pokazuje nam, jak bogactwo może prowadzić do moralnego upadku.  Na ekranie obserwujemy również jak niewinne ofiary stają się jedynie pionkami w grze o władzę. Nie jest to absolutnie najlepszy film DiCaprio, bo momentami widz może się lekko nudzić. De Niro również grywał w ciekawszych produkcjach. Ogólnie mam wrażenie, że film powinien być nieco krótszy, bo niektóre momenty ciągną się jak flaki z olejem. Mimo to jak najbardziej polecam sprawdzić!!